W oczekiwaniu na nowe wydania ISO 9001 i ISO 14001

W oczekiwaniu na nowe wydania ISO 9001 i ISO 14001

Wszyscy ISO-wcy (zarówno "jakościowcy" jak i "środowiskowcy") zapewne wiedzą nie od dziś, że obecnie jesteśmy właściwie w przededniu oficjalnego opublikowania zrewidowanych standardów ISO 9001 oraz 14001. Pierwszy standard ukaże się (o ile nie będzie w tym zakresie żadnych zmian, a póki co na takowe się nei zanosi) we wrześniu br., a drugi miesiąc później.

Dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z ISO wyjaśnię, że to nie koniec świata, aczkolwiek dostosowanie organizacji do znowelizowanych wymagań, może niektórym osobom troszkę utrudnić życie. Jednakże proszę Państwa podejdźmy do czekających nas wyzwań ze spokojem, a może i z radością... bo zawsze to okazja na doskonalenie siebie i swoich działań. W końcu nie pierwsza to rewizja i pewnie nie ostatnia (ku przypomnieniu dodam, że ISO 9001 poddane zostało nowelizacji po raz 4, ISO 14001 po raz 3). Pocieszające jest to, że okres przejściowy będzie trwał 3 lata, w tym czasie organizacja będzie musiała dostować swój system do nowych wymagań, chyba, że dopiero zacznie wdrożenie, wówczas po ukazaniu się nowelizacji budujemy system już zgodnie z najnowszymi wytycznymi.

Zacznijmy od tego, że obie normy będą miały identyczną strukturę, ujednolicone nazewnictwo i defincje, co zwiększy ich kompatybilność oraz ułatwi integrację systemów. Moimi zdaniem koncepcja trafna, jak się sprawdzi w praktyce wkrótce się przekonamy, myślę, że będzie to ogromne ułatwienie, choć problemy i tak pewnie się jakieś pojawią, a będę o nich informować na bieżąco.

W przypadku ISO 9001 jedną z najistotniejszych zmian jest fakt wprowadzenia pojęcia kontekstu organizacji i stron zainteresowanych oraz ich wymagań, które mogą mieć wpływ na planowanie systemów. Ponadto wymagane będzie określenie szans i zagrożeń dla danej organizacji, co wiąże się z położeniem nacisku na systematyczne podejście do ryzyka. Wyeliminowane zostaną działania zapobiegawcze, które nie mają być przeprowadzone sporadycznie, ale stanowić mają proces ciągły, jako element planowania strategicznego. W teorii uznaję to za słuszną koncepcję ponieważ mimo tego, że w organizacji takie działania są podejmowane na bieżąco, to często pojawiają się problemy z ich jednoznaczną identyfikacją i udokumentowaniem zgodnie ze sztywno przyjętą procedurą. Istotną zmianą będzie też zapewne wyeliminowanie konieczności powołania tzw. pełnomocnika... ale wcale nie będzie tak łatwo, bo Najwyższe Kierownictwo bedzie zobligowane do zapewnienia i wykazania skuteczności systemu zarządzania jakością (niewątpliwie będzie to wyzwanie dla tych organizacji, w których system tak naprawdę funkcjonuje tylko na papierze).

Jesli natomiast chodzi o ISO 14001 również włączono wymagania, których celem jest zrozumienie kontekstu organizacji, czego celem jest określenie i przełożenie szans i korzysci, zarowno dla organizacji, jak i dla środowiska. Położono nacisk na znaczenie zarządzania środowiskowego w planowaniu strategicznym organizacji. Czyli póki, co widzimy cechy wspólne z popularną "jakościówką". Podobnie ma się rzecz z Najwyższym Kierownictwem, które powinno wykazać zaangazowanie i przywodztwo w zakresie systemu zarządzania środowiskowego.

Więcej o planowanych zmianach dowiecie się Państwo na szkoleniach poświęconych tematyce ISO, na które serdecznie zapraszam.

Jeśli macie Państwo własne spostrzeżenia, uwagi, refleksje czy też doświadczenia prosimy o kontakt na adres: blog@bezowijania.com

Agnieszka Łokaj (Trener ISO)

Podziel się

Napisz do nas

Powrót do góry