Potajemne nagrywanie pracodawcy

Potajemne nagrywanie pracodawcy

Czy kusiło Cię kiedyś nagrać swojego szefa, który właśnie stracił panowanie nad sobą a potem wykorzystać to nagranie przeciwko niemu? A może od dłuższego czasu „zbierasz” argumenty aby wytoczyć działa i zaatakować ostrą amunicją w postaci nagrań? Zanim to zrobisz warto pozyskać kilka informacji aby nie stracić więcej niż można było zyskać.

Przy nielegalnym pozyskaniu nagrań dochodzi do naruszania dóbr osobistych rozmówcy – w tym swobody wypowiedzi, wyboru rozmówcy i tajemnicy rozmowy. Za oczywisty należy uznać fakt, iż rozmowa utrwalona podstępnie może zostać zmanipulowana, zaś wypowiedzi danej osoby ukierunkowane specjalnie na osiągnięcie celu oczekiwanego przez nagrywającego.

Potajemne nagrywanie stanowi naruszenie zasady uczciwości, lojalności wobec pracodawcy oraz zasad współżycia społecznego. W jednym z orzeczeń dotyczących tej materii (wyrok z 24 maja 2011 r., II PK 299/10, LEX nr 903694) SN stwierdził wprost, że ochrona spraw prywatnych działa w obie strony, dotyczy więc nie tylko pracownika, lecz także pracodawcy i jego firmy. To, czego szef nie ujawnia, a wręcz uważa za sprawy niejawne, nie może być dowolnie utrwalane i gromadzone przez podwładnego. W konkluzji Sąd Najwyższy nie wyklucza stosowania wobec pracownika, nawet najdotkliwszych sankcji za tego rodzaju przewinienia.

Pracownik nagrywający pracodawcę bez jego zgody musi liczyć się zatem z dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy i procesem o ochronę dóbr osobistych. Dopuszczane byłoby w tej sytuacji także wypowiedzenie umowy z powodu utraty zaufania i naruszenia zasad lojalności. Jeśli podwładny zostanie zwolniony, nie będzie mógł powoływać się na naruszanie wobec niego zasad współżycia społecznego. Sąd wyraźnie utrzymuje, że z powołania się na zasady współżycia społecznego nie może korzystać ten, kto sam te zasady narusza w sposób świadomy i rażący.

W praktyce jednak często do tego rodzaju pomysłów dochodzi w sytuacji kiedy pracownicy staja się ofiarami mobbingu. Warto wskazać, iż pracownik dysponuje bardzo niewielkimi możliwościami dowodowymi, kiedy chce wykazać, że stał się ofiarą swojego mobbera. Jeśli dodatkowo pracodawca narusza prawa pracownika tylko w sytuacjach, gdy nie ma świadków, udowodnienie tego wydaje się w zasadzie niemożliwe, jeśli nie wykorzysta się takich metod jak nagranie z ukrycia.

W takim przypadku sądy pracy uznają dopuszczalność dowodu z nagrania uzyskanego potajemnie. Jest to uzasadnione, gdy z całokształtu sprawy wynika, że ofiara nie miała wyboru i w celu ochrony swoich uzasadnionych praw i interesów dokonała nagrania rozmowy bez zgody pracodawcy. Dowód taki może być uznany jednak za niewiarygodny, jeśli pracownik uzyskał go metodą prowokacji, specjalnie aranżując sytuację, w której pracodawca zostanie poddany manipulacji, a następnie jego słowa wywołane wzburzeniem zostaną zarejestrowane. Dlatego dowód z potajemnego nagrania dla wzmocnienia jego wiarygodności powinien być dodatkowo poparty innymi dowodami, np. z zeznań rodziny i przyjaciół, którym pracownik skarżył się na złe traktowanie.

Podsumowując, dopuszczenie dowodu z uzyskanego potajemnie nagrania powinno być uzależnione od całokształtu sytuacji, będzie rozpatrywane zawsze indywidualnie w każdej sprawie osobno. Zanim jednak sięgniesz po dyktafon, zastanów się dwa razy co zyskasz, co stracisz i czy warto…

 

Monika Zygmunt – Jakuć (Dyrektor Zarządzający „bez owijania”)

Podziel się

Napisz do nas

Powrót do góry