Rozpoczął się okres wakacyjny! Czas na relaks i odpoczynek. Pamiętajmy jednak, iż nie możemy sobie pozwolić na odpoczynek od myślenia i zdrowego rozsądku. Poniżej przedstawiam Państwu kilka informacji, o których warto pamiętać wybierając się na wakacyjny urlop.
Czy wypożyczalnia np. sprzętu sportowego może żądać pozostawienia w zastaw dokumentu potwierdzającego tożsamość, np. dowodu osobistego, prawa jazdy albo legitymacji szkolnej lub studenckiej?
Nie może. Zatrzymanie takich dokumentów jest niezgodne z przepisami prawa. Zatrzymywanie czyjegoś dowodu osobistego, zgodnie z ustawą o dowodach osobistych, stanowi wykroczenie, które jest zagrożone karą ograniczenia wolności do 1 miesiąca albo karą grzywny. Do zatrzymania prawa jazdy lub dowodu rejestracyjnego uprawnione są jedynie podmioty wymienione w przepisach prawa, do których należy m.in. Policja, i to tylko w ściśle w nich określonych sytuacjach. Jeśli ktoś prosi nas o pozostawienie w zastaw jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość narusza również ustawę o ochronie danych osobowych. Zgodnie z jej przepisami, aby wykorzystywanie danych osobowych zawartych w dokumentach było legalne, musi mieć podstawę prawną. Tymczasem właściciele punktów wypożyczania np. sprzętu sportowego nie mają żadnych podstaw prawnych, które ich do tego uprawniają.Jeśli celem zatrzymywania dokumentów potwierdzających tożsamość jest wniesienie ewentualnego pozwu w przypadku kradzieży wypożyczonego sprzętu, to wystarczy pozyskanie tylko takich danych identyfikujących osobę, jak np. imię, nazwisko, adres zamieszkania i ewentualnie numer PESEL. Tymczasem takie dokumenty jak paszport, prawo jazdy czy legitymacja uczniowska bądź studencka, zawierają więcej danych osobowych, niż te wskazane wyżej.
Dlatego, jeśli podmiot oferujący jakąś usługę, np. wypożyczenia sprzętu, wymaga od nas pozostawienia w zastaw dowodu osobistego lub innego identyfikującego nas dokumentu, powinniśmy zwrócić mu uwagę, że takie działanie jest niezgodne z prawem i zaproponować inny sposób postępowania będący gwarancją zwrócenia wypożyczonego roweru czy kajaka. Może to np. być pozostawienie kaucji lub spisanie niezbędnych danych. Można także zrezygnować z usługi, jeśli dojdziemy do wniosku, że bezpieczeństwo naszych danych osobowych jest dla nas ważniejsze, niż potrzeba krótkotrwałego skorzystania z oferty. Dane zawarte w dowodzie osobistym oraz w innych dokumentach są bowiem wystarczające, by móc się pod nas podszyć, czyli dokonać kradzieży naszej tożsamości, i zaciągać w naszym imieniu różne finansowe zobowiązania, np. kupić coś w naszym imieniu i za nasze pieniądze, podpisać umowę kredytową czy podjąć z naszego konta pieniądze.
Czy na profilu w serwisie społecznościowym można zamieścić zdjęcie ze znajomi, z którymi spędzało się wakacje, nie mając na to ich zgody?
Nie. Bez ich zgody lepiej tego nie robić. Wykorzystując dane innych osób, m.in. ich wizerunek, musimy liczyć się z tym, że osoby te mogą nie życzyć sobie prezentowania ich zdjęć w Internecie. Może się bowiem okazać, że nawet neutralne, jak nam się wydaje, zdjęcie, które nie powinno nikomu zaszkodzić, może stać się dla kogoś źródłem kłopotów. Zanim więc umieścimy czyjeś zdjęcie w sieci, lepiej uzyskać od tej osoby zgodę na tego typu działanie. W przeciwnym przypadku narażamy się na to, że osoba, której zdjęcie bez jej zgody zamieściliśmy w sieci, nawet na własnym profilu, może wystąpić do sądu o naruszenie jej dóbr osobistych.
Czy publikowanie zdjęć swoich dzieci w Internecie jest w pełni bezpieczne?
Nie. Umieszczanie zdjęć naszych pociech w Internecie niekiedy może stanowić dla nich zagrożenie. Rozumiejąc pragnienie rodziców, zwłaszcza młodych, by podzielić się z innymi radością i dumą ze swoich dzieci, warto wskazać na związane z tym zagrożenia. Trzeba pamiętać, że treści, które udostępniamy w Internecie, pozostają w nim na zawsze. Dlatego przed zamieszczeniem zdjęcia dzieci, zawsze warto pomyśleć o konsekwencjach takiego działania, zarówno teraz, jak i w przyszłości. Kradzież, powielenie fotografii i wykorzystanie wizerunku dziecka w negatywnym kontekście, modyfikacja zdjęcia i udostępnienie go w postaci mema, a w skrajnych przypadkach kradzież tożsamości lub pożywka dla osób o pedofilskich skłonnościach – to tylko przykładowe zagrożenia, na jakie rodzice bez namysłu publikujący zdjęcia w Internecie, narażają swoje dzieci. Dziecko, tak jak dorosły, ma prawo do prywatności i prawo ochrony dóbr osobistych. Co więcej, fakt, że samo nie umie jeszcze nimi zarządzać, tym bardziej powinien skłaniać rodziców to tego, by robili to w jego imieniu rozważnie. Rozpowszechnianie wizerunku dziecka powinno mieścić się w granicach zdrowego rozsądku.Nie ma nic złego w utrwalaniu radosnych chwil i dzieleniu się zdjęciami swoich pociech, pod warunkiem że mamy świadomość konsekwencji takiego postępowania i jesteśmy przekonani, że zamieszczone w sieci fotografie nie wyrządzą dziecku krzywdy. Nie należy np. zamieszczać takich zdjęć dzieci, które obecnie albo w przyszłości mogłyby w jakikolwiek sposób je ośmieszyć.
Czy kupując bilet na pociąg przez Internet, trzeba podać imię i nazwisko oraz informacje o dokumencie, który identyfikuje kupującego?
Tak. Żądanie takich danych jest zgodne z przepisami prawa i nie narusza ustawy o ochronie danych osobowych. Konieczność identyfikacji pasażera jest niezbędna, gdyż bilety kupione przez Internet są zwykłymi wydrukami, a nie drukami ścisłego zarachowania i mogą być drukowane wielokrotnie, co może prowadzić do nadużyć. Przewoźnik ma prawo od osób, które kupują bilet za pośrednictwem jego strony internetowej, zbierać jego dane osobowe i informacje o rodzaju dokumentu, którym będzie się legitymował w czasie podróży; np. dowód osobisty, prawo jazdy, paszport, książeczka wojskowa, legitymacja szkolna, legitymacja studencka, karta pobytu. Przewoźnicy jako uzasadnienie zbierania powyższych danych i ich zamieszczania na bilecie wskazują, że dzięki temu istnieje możliwość jednoznacznego powiązania biletu z konkretnym pasażerem, co pozwala stwierdzić, że osoba legitymująca się dowodem tożsamości jest tą, która kupiła bilet przez Internet. GIODO uznaje te argumenty za zasadne i nie kwestionuje stosowania takich praktyk. Przyjmuje, że podstawą prawną legalizującą przetwarzanie danych osób, które kupiły bilet, korzystając ze strony internetowej przewoźnika, jest zawarta umowa przewozu oraz umowa o świadczenie usług drogą elektroniczną. Uznaje też, że zakres pozyskiwanych danych jest adekwatny do celu, w jakim są one zbierane. Warto dodać, że tego rodzaju identyfikacja ma na celu ochronę pasażera, np. w przypadku wielokrotnego wydrukowania lub wykonania kopii biletu elektronicznego bądź jego kradzieży. Osoba, która nie jest w stanie wylegitymować się dokumentem potwierdzającym prawdziwość danych zawartych na bilecie, nie będzie mogła z takiego biletu skorzystać, ani zwrócić go w kasie, narażając tym samym właściciela biletu na jego utratę.
Czy konduktor w pociągu, który podejrzewa, że bilet i ww. dokument podróżnego są sfałszowane, może je zatrzymać?
Tak, konduktor ma prawo tak postąpić, gdyż uprawniają go do tego przepisy ustawy - Prawo przewozowe. Stanowią one, że przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona, a więc np. konduktor, ma prawo odebrać i bilet i dokument potwierdzający tożsamość podróżnego, do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Zatem konduktor ma prawo zatrzymać bilet lub np. legitymację szkolną bądź studencką, ale tylko wówczas, gdy podejrzewa, że są one podrobione. W przeciwnym przypadku, zatrzymanie przez konduktora zarówno biletu, jak i dokumentu uprawniającego do ulgi będzie niezgodne z przepisami prawa.
Czy pracodawca ma prawo żądać od pracownika ubiegającego się o dopłatę do letniego wypoczynku (tzw. wczasy pod gruszą) informacji o dochodach jego i współmałżonka oraz dochodu przypadającego na członka jego rodziny?
Tak. Pracodawca może żądać takich informacji od pracownika, zezwalają bowiem na to obowiązujące przepisy prawa. Korzystanie ze świadczeń zakładowego funduszu świadczeń socjalnych uzależnione jest od sytuacji życiowej, rodzinnej i materialnej pracownika, dlatego uprawnione jest pozyskiwanie takich m.in. informacji, czy i jakie dochody osiąga on poza zakładem pracy, w którym ubiega się o świadczenie, oraz jaka jest sytuacja życiowa wszystkich członków jego rodziny, z którymi prowadzi wspólne gospodarstwo domowe.
Więcej informacji znajdziecie Państwo pod adresem: http://www.giodo.gov.pl/1520239/id_art/8726/j/pl/
Monika Zygmunt – Jakuć (Trener, założyciel „bez owijania”)