Wiele firm inwestuje spore środki finansowe w zabezpieczenia informatyczne mające uchronić firmę przed wyciekiem danych z systemów, które są warte ogromne kwoty. Liczne zapory ogniowe, hasła zmieniane co 30 dni, złożone z małych i wielkich liter oraz znaków szczególnych, mają się przyczynić się do bezpieczeństwa informacji.
Dodajmy do tego jeszcze systemy alarmowe, kamery, czujki dymu, wejścia do pomieszczeń blokowane kartą magnetyczną i mamy twierdzę bezpieczeństwa informacji.
Czy aby na pewno? Nic bardziej mylnego! Najbardziej newralgiczny nośnik danych to przecież Pracownik. Najwięcej strat firmy ponoszą wskutek zaniedbań związanych z niezachowaniem przez pracowników tajemnicy przedsiębiorstwa.
O tajemnicy przedsiębiorstwa mówi ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, według której tajemnice przedsiębiorstwa to „nieujawnione do wiadomości publicznej informacje techniczne, technologiczne, organizacyjne przedsiębiorstwa lub inne informacje posiadające wartość gospodarczą, co do których przedsiębiorca podjął niezbędne działania w celu zachowania ich poufności".
Pracownik, który może mieć do czynienia z tajemnicą przedsiębiorstwa, powinien mieć w swojej umowie o pracę wyraźnie zaznaczone i oddzielone zadania, które zahaczają o taką tajemnicę. Najsłabszym ogniwem w firmie, która chce strzec swoich tajemnic, nie są bowiem systemy komputerowe, ryzyko szpiegostwa przemysłowego czy konkurencja, ale właśnie pracownicy. Część z nich wynosi tajemnice firmy poza jej teren nieświadomie, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji (stąd tak istotne jest zaznaczenie w umowie o pracę, co podlega tajemnicy przedsiębiorstwa). Inna część wynosi tajemnicę firmy w sposób świadomy i celowo. Może to robić dlatego, że sama chce założyć przedsiębiorstwo o podobnym profilu, które będzie konkurencją dla dotychczasowego pracodawcy, albo też wynosi tajemnice firmy na czyjeś zlecenie, zwykle najgroźniejszej konkurencji.
Jeśli pracownik ujawnia takie tajemnice biznesowym rywalom, nie tylko popełnia czyn nieuczciwej konkurencji, ale również naraża się na odpowiedzialność. Chodzi nie tylko o naganę i możliwość zwolnienia takiego pracownika w trybie dyscyplinarnym z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Pracodawca będzie mógł także w innym postępowaniu dochodzić odszkodowania za straty, jakie wyrządzi pracownik, łamiąc tajemnicę przedsiębiorstwa i to w pełnej kwocie niezbędnej do wyrównaniu szkód, które takie ujawnienie tajemnicy wyrządziło przedsiębiorstwu, zwłaszcza, jeśli pracownik działała celowo albo na zlecenia konkurencji.
Zanim zatem zdecydujemy się na kolejną inwestycję w systemy zabezpieczające, rozpocznijmy od podniesienia świadomości pracowników w zakresie dochowania tajemnicy przedsiębiorstwa.
Monika Zygmunt – Jakuć
(Prawnik, Dyrektor Zarządzający „bez owijania”)