Nadrobić stracony czas...

Nadrobić stracony czas...

W życiu każdego z nas pojawiają się chwile, kiedy rodzi się poczucie straconego czasu, straconej okazji, straconego klienta, straconej chwili. Nierzadko myślimy wtedy „nadrobię to przy pierwszej nadarzającej się okazji”, „nadrobię stracony czas…”.

Pytanie tylko czy nadarzy się kolejna okazja? Czy będzie Ci dane spotkać tego kogoś jeszcze raz, oraz czy ta osoba da Ci szansę na nadrobienie straconej chwili?

Dlaczego tak się dzieje, że w sytuacji w której stawia nas życie dokonujemy wyborów, których żałujemy, mając ostatecznie poczucie, że wybór nie był słuszny. Gdyby przecież był trafny niczego nie trzeba byłoby nadrabiać.

Życie każdego dnia dostarcza nam możliwość dokonywania wyborów. Począwszy od tego co kupić, gdzie być, z kim się spotkać, kogo obdarzyć ciepłym spojrzeniem czy dobrym słowem a kogo ostrą krytyką czy ciętą ripostą. A jednak nie jest łatwo wybrać mądrze. Tak, aby nie żałować, nie obwiniać się, mieć poczucie, że wybór był prawidłowy.

Ale jak tego dokonać? Najlepiej przecież „mieć ciastko i zjeść ciastko”. Czy to jednak możliwe?

Priorytety! Tak właśnie one. Czy wiesz co jest w życiu dla Ciebie ważne? Co jest w życiu Twoim priorytetem? Czy kiedy odbierzesz telefon od bliskiej Ci osoby, która będzie potrzebowała Twojej pomocy zaczniesz się zastanawiać czy Twoja praca pozwala Ci na to aby w tej chwili wyjść i być z człowiekiem, który uznał Ciebie za tą osobę z którą chce być w ciężkich chwilach? Czy po prostu weźmiesz płaszcz z wieszaka i pognasz przed siebie aby być z nim jak najszybciej to możliwe?

Czy kiedy Twoje dziecko poprosi abyś poczytał mu na dobranoc bajkę zaczniesz się zastanawiać czy odpowiedzieć na kilka służbowych maili czy jednak zostawić laptopa aby być z dzieckiem i dać mu to co dla niego tak bardzo ważne? Co będzie dla Ciebie wtedy priorytetem? Co będzie dla Ciebie ważne?

Kilka lat temu, pracując jeszcze na etacie obudził mnie o 1:30 w nocy telefon siostry, która powiedziała „Tata jest w szpitalu. Jest bardzo źle”. Nie pamiętam nawet co Jej wtedy odpowiedziałam, po kilku minutach byłam już w drodze do innego miasta, do Szpitala gdzie o życie walczyła jedna z najważniejszych dla mnie osób. Do dzisiaj nie pamiętam drogi jaką wtedy przebyłam. Pamiętam jednak, że się nie zastanawiałam. Że nie stanęłam przed wyborem. Nie analizowałam, że był to środek tygodnia a Szef mógł nie zrozumieć mojej nagłej absencji, że było późno a moja obecność na niezawile się zda, że trzeba jechać 100 km. Wiedziałam i wiem co jest dla mnie w życiu ważne. Wiem co jest dla mnie priorytetem.

W życiu jak każdy popełniam błędy. Wyciągam jednak z nich wnioski i wdrażam je w życie. Wiem, że każda chwila była i jest po coś. Czy nadrabiam stracony czas? Nie, bo nie mam poczucia, że go tracę.  Nie muszę niczego nadrabiać. Obym nigdy nie zaczęła się zastanawiać nad oczywistymi na tą chwilę dla mnie wyborami…

Nikt przecież nie da gwarancji, że dostaniemy kolejną szansę. Szansę na dokonanie ponownego wyboru…

Monika Zygmunt – Jakuć (Dyrektor Zarządzający „bez owijania”)

Podziel się

Napisz do nas

Powrót do góry