Gdybym był na swoim… Świat byłby piękny! Sam decydowałbym o swoim czasie, robił to co lubię, rozwijał coś swojego, według własnej koncepcji. Tymczasem zmuszony pracować na etacie, ograniczam się do wykonywania poleceń przełożonych, którzy nierzadko decydują, aby wykonywać absurdalne czynności.
Prowadzenie własnej firmy kojarzy się z niezależnością oraz wysokim statusem materialnym. Zazwyczaj dostrzegamy blichtr. Oceniamy tak sytuację bo widzimy osoby prowadzące własny biznes, kiedy dobrze ubrane i uśmiechnięte realizują zadania zaplanowane na określony dzień. Jednak pod blaskiem fleszy, uśmiechu, dobrze skrojonego garnituru czy garsonki kryje się druga strona przedsiębiorczości.
Prowadzenie własnej firmy wymaga ponadprzeciętnego zaangażowania i pochłania praktycznie każdą chwilę. To nie jest praca od ósmej do szesnastej. Ponadto, rzadko która firma przynosi jej twórcy duże bogactwo, którym będzie się mógł nacieszyć jeszcze za swojego życia. Często dopiero dzieci albo wnuki założyciela firmy mogą w pełni korzystać z bogactwa kumulowanego przez całe lata działalności firmy.
Prowadzenie własnej firmy oznacza, że w kalendarzu na najbliższe miesiące nie ma miejsca na wakacje, życie rodzinne czy dłuższe wypady z przyjaciółmi. Nierzadko długie godziny pracy i stres związany z koniecznością sprostania zobowiązaniom negatywnie odbija się na zdrowiu właścicieli firm. Kalendarz jest bardzo dynamiczny i zmienny. Z jednej strony to ekscytujące, ale z drugiej strony nie sprzyja stabilizacji na pozazawodowym gruncie.
Własna firma to duże zobowiązanie i praca od świtu do nocy. Nagrodą mogą być pieniądze i prestiż, ale bardzo często kosztem zdrowia i życia prywatnego.
Czy zatem warto być na swoim? Może zostać na etacie i zarabiać mniej, wykonywać polecenia innych ale mieć więcej czasu dla siebie, dla rodziny. Więcej jest plusów czy jednak minusów? Każdy z nas jest inny. Każdy ma inne predyspozycje i możliwości. Każdy z nas więc, musi ocenić to indywidualnie.
Może przy słowach znanego utworu...
„Bo przecież jest niejeden szlak, gdzie trudniej iść, lecz idąc tak
Nie musisz brnąć w pochlebstwa dym
I karku giąć przed byle kim
Rozważ tę myśl, a potem idź, idź swoją drogą”
Monika Zygmunt – Jakuć
Prawnik, Dyrektor Zarządzający „bez owijania”